niedziela, 22 lipca 2012

znowu telegraficznie.....bo trza się odzywać czasem:)

Kochani, oto co u mnie się dzieje ostatnimi czasy, nie mówiąc juz o armii, która prawie gotowa:)

 zegarowe kolczyki [kolejne] na zamówienie dla Klaudii,
 zapowiedź tego co wydumałam, po zobaczeniu czegoś:)
 skrzyneczka, "na podobę" tej z poprzedniego wpisu, tak się spodobała że zrobiłam kolejną, niby taka sama, a inna, ale o tym przekona się tylko właścicielka... po napisie wiadomo kto:)
 kolorowo u mnie, zaczęłam przygotowania do Miodobrania w sierpniu, nie można przeciez prze 2 m-ce tylko aniołków lepić:)
 tu część armii, lakier schnie, można herbatke sobie wypić
 nawet się nie gryzą z kolcami, schnął ładnie na dworzu, bo do tej pory lakierowałam je w korytarzu, [sorry ale jak się zaczyna o 22.00 to ciężko na zewnątrz--i podobno babcię głowa od tego "smrodu" bolała], a że dziś pogodna w miarę to niech się wietrzą. Zostało już niedużo, i pakowanie, dam radę, a co!!!!
klejne kolce, kiciusie też w tym roku będą..................i wiele innych! zapraszam na Miodobranie, jeśli ktoś jeszcze nie był!

pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Zegarowe kolczyki wymiatają.
    Trafiłam do Ciebie ze świrów rękodzieła, baaardzo fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zegarowe kolczyki wymiatają.
    Trafiłam do Ciebie ze świrów rękodzieła, baaardzo fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń