wtorek, 30 listopada 2010

Nowości..........w końcu:)

Oczywiście dominują aniołki! To ostatnio najczęściej zaczynany rękodzieł:) Ale o decou nie zapomniałam. Nie będę zanudzać popatrzcie co nowego powstało u mnie na stole na świąteczny kiermasz w naszym mieście[aż dziw że takie rzeczy zaczynają się tu dziać:)].
Na początek aniołki-mikołajki wg przepisu kochanej Moniki, która pokazała jakiś czas temu sposób na taką niespodziankę świąteczną. U mnie długo schły, potem czekały na resztę działań zbrojnych w ich kierunku, aż wreszcie mogę je Wam pokazać. W dwóch wersjach kolorystycznych, chodzi o włoski. Jeszce 2 czekają w kolejce, może się doczekają!!!!

Następny z gwiazdą,

ze zbzikowana torebką,

a tu cała czwórka pozuje grupowo.!

Kolejno jeszcze surowe maluchy na choinkę, schną grzecznie na grzejnikach, we wszystkich pokojach dodam,


tu K. się nade mną zlitował i zagruntował mi bransoletki, tylko czy zdążę je ozdobić do niedzieli? Pomysłów nie brakuje tylko czasu trochę tak!

Kolejnio ukończone już maluchy, do zawieszenia na choince, lub jako dodatek do prezentó, zanim się zdążyły sfotografować część się rozeszła, ale kilka zostało do demonstracji!


I na koniec moje miejsce pracy, nie ma mowy o jakiś pierogach, czy kopytkach, bo stół pełni rolę zupełnie inną niż przeznaczona, tu dosychające kolczyki, zakładki do książek, i kilka tac decou, które wyczekały się od przyjścia z allegro na swój czas!!!

UFF!!! dotrwałam do końca a WY????, to wsio, resztę pokażę pewnie po kiermaszu, i foty stamtąd, bo nie wiem czy będzie czas mna jakieś sesje, zobaczymy czy ktoś jeszce zaprezentuje taki styl ozdabiania przedmiotów, czy raczej folklor będzie dominował!

pozdrawiam i spokojnej nocy życzę, u mnie sypie jak cholera a u Was???
buziaki i papatki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz