pierwsza na folkową nutę, bardzo mi się spodobała serwetka na dole, która dzięki pewnej Kasi weszła w moje posiadanie, i to nie jedna:)
W środku transfer Modge Podge, jak teraz w każdej szkatułce u mnie [tak się spodobało:)], co gdyby nie wspaniałomyślność Moniki nie była by mi znana już teraz:)
Kolejna dla P.Małgosi. Tu sie dużo działo. 18 warstw lakieru robi swoje--15 akrylowego i 3 ostatnie rozpuszczalnikowego, bo nałożony był preparat do spękań. Ale efekt wyszedł dla mnie nieziemski.
pomazane kanty to już norma. nie umiem już zrobić skrzynki choc trochę nie pobrudzonej:)
tu widać troszeczkę spękania, preparat Heritage 2-stopniowy, polubiłam z nim pracę, tace na których też zaistniał nie skończone...katarek mnie pokonał:)
tu widać jak się błyszczy a w realu jeszcze ładniej, ale ciężko uchwycic to na zdjęciu z moimi umiejętnościami fotograficznymi;
Kolejny bombowy pomysł mojego brata................decoupage na młotku! Ale ciekawy pomysł na prezent.........ślubny dla pana młodego. Dalej skrzynka dla jego małżonki:)
Młotek zgłaszam dodatkowo na wyzwanie w Szufladzie Kolorki!!!Myslę że pasuje idealnie:)
Zaczęłam malować ją jeszcze w sierpniu, ale jakoś nie szło. Nakleiłam wzór, pomazałam fioletowym i szarym...lipa! Czekała aż mój brother zadzwoni i :..."masz może jakąś skrzynkę na "tą" sobotę na zbyciu?heh". Zawsze tak dzwoni, a ja na ludzi gadam czasem że się budzą w ostatnim dniu. A tu prosze brat!
Efekt choć chaotycznie nakładana kolejna warstwa farby, wyszedł dla mnie fajnie szkoda że dla siebie nigdy nie udaje mi się tak zrobić..............chustecznik czeka już rok!
A materiał służący za tło miał byc zasłonką.....na razie nie będzie. dziś tyle nie "umordowałam" was
papatki
Hej, sliczne prace !!!!!! Zastanawiam sie co robisz by lakier po tylu warstwach sie nie kleil, bo mi czasem sie klei mimo ze wyschniety :(
OdpowiedzUsuńlakier co 2-3 warstwy przecieram drobniutkim papierem ściernym 150-180-200. Ale mi zawsze tez się kleił ten akrylowy, i pudełka trafiały do obdarowanych zamknięte na amen :) ale tym razem ni bo warstwy kolejne schły po 24godz. bo chorowałam i nie miałam siły na więcej. A po zakończeniu tym rozpuszczalnikowym to w ogóle elegancko. Zauważyłam tez że jak się skrzynka wywietrzy "na powietrzu" to tez się nie lepi:) pozdrawiam
Usuńśliczne wszystkie - pomysł z młotkiem -bombowy ;)
OdpowiedzUsuńjaki brat takie pomysły jego:)
Usuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńpiękne!od razu widać ile pracy w nie włożyłaś a młotek świetny!!
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :)
UsuńPiękne decu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu.
dzięki wielkie :) to dla mnie zaszczyt........żeby jeszcze tak kiedys los się do mnie uśmiechnął:) pozdrawiam
UsuńMłotek - rewelka! Świetny pomysł i wykonanie :) A skrzynka tak potrzebna bratu - jest cudowna, przepiękna.... Nie wiem czemu tak przeleżała.... choć czasem tez tak mam - niby pomysł jest, ale nie da się czegoś skończyć, aż potem nadejdzie ta właściwa chwila :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady !
weszłam tu z szuflady dla tego młotka :D jest czadowy! brawo! inne prace sa też piękne, najnowsze wykonanie dla maluszka z nowego posta fantastyczne! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMłotek powalający po prostu. Kapitalny pomysł, super wykonanie. Gratulacje... Skrzyneczki zresztą też... Można się rozgościć na dłużej, bo ciekawy ten blog. Pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńI oczywiście gratulacje, okazji sukcesu w szufladowym wyzwaniu. Bo zapomnieliśmy...
UsuńJAka niesamowita dbałość o szczegóły... Pudełka zwaliły mnie z nóg :)
OdpowiedzUsuń