O matko! Czemu coś co wena sie zwie odchodzi i nie wraca? Czemu nie ma czasu na sen
, kanapkę, herbatke??????? Bo na świecie od czterech miesięcy jest Gabrysia :-):-):-) ten mały człowiek zajmuje tak dużo uwagi ze na malowanie skrzynek nie zostaje już czasu choć chciałoby sie czasem już coś podlubac. Pod koniec ciąży zaczęłam robić skrzyneczki dla koleżanki synka, skończyłam jak Gaba miała 2miesiace. Dla niej tez udało mi sie skończyć kurierek na pierwsze pamiątki, zwłaszcza ze szpitala, zdjęcia wstawie wieczorem jak uda mi sie szybko ja uśpić i nie będzie chciała gadać z mama. Za błędy przepraszam tablety nie wszystkie polskie słowa rozróżniają. Ale muszę znaleść czas na skrzynie ślubna dla siostry i inne gadżety na wesele, które już za 2 miesiące. Dam radę jak tato pomoże. A co ma nie pomoc? W końcu to tato! :-) chciałabym gościć na blogu częściej, ale po całym dniu śpiewania, tańczenia w dziwny sposób, przebierańca, karmienia i jeszcze trzeba zrobić obiad i ogarnąć trochę dom, to padam a Ona uśmiechnie sie raz i mi łezki same płyną, ale siły na robótki już nie mam. Postaram sie wrzucać jeśli coś zrobię, dajcie znać jeśli jeszcze ktoś to przeczyta, bo pewnie już zostałam wykasowana z obserwowanych po takim czasie legatowania............do zobaczyska soon :-)
mój mały świat...............
poniedziałek, 16 czerwca 2014
czwartek, 26 września 2013
Poproszę kopa w d....!!!
Bo nie ogarnę się chyba do wiosny!!!! Nie mam kompletnie weny do pracy, a pomysłów mnóstwo tylko realizacja leży. Nawet TU zaglądam baaardzo rzadko, nawet żeby podpatrzeć co się dzieje u Was. Miałam zacząć robić bombki, ale nawet ich ze strychu nie przyniosłam. Miałam odmalować kredens kuchenny po babci, mała toaletkę i krzesło do "warsztatu", ale tez tylko MIAŁAM :)
Macie patent na takie rozleniwienie?????? A może już po pasji, może powinnam wyprzedać wszystkie kartony serwetek, papierów i mediów i dać na luz?????
Nie wiem.....
Jak przeglądam niektóre blogi, to laski które są w błogosławionym stanie mają taki power do prac hobbystycznych że aż strach, a ja mam jakieś spowolnienie. A nie chciałabym rezygnować z tego. To mi pozwala oderwać się do codzienności, zapomnieć, gorzej jak za kilkanaście godzin ktoś ma odebrać skrzynkę a ja ja dopiero zaczynam lakierować :(
kręci mnie kilka innych tematów i chciała bym ich spróbować ale jak?, kiedy?, gdy czasu nie ma na to co zaczęte????
Jak nie teraz to na pewno nie za 4mce jak Fasolka będzie na świecie.
Dajcie znac jak to u Was bywa. Może coś mnie zmotywuje bardziej.........może ktoś:0
papatki
Macie patent na takie rozleniwienie?????? A może już po pasji, może powinnam wyprzedać wszystkie kartony serwetek, papierów i mediów i dać na luz?????
Nie wiem.....
Jak przeglądam niektóre blogi, to laski które są w błogosławionym stanie mają taki power do prac hobbystycznych że aż strach, a ja mam jakieś spowolnienie. A nie chciałabym rezygnować z tego. To mi pozwala oderwać się do codzienności, zapomnieć, gorzej jak za kilkanaście godzin ktoś ma odebrać skrzynkę a ja ja dopiero zaczynam lakierować :(
kręci mnie kilka innych tematów i chciała bym ich spróbować ale jak?, kiedy?, gdy czasu nie ma na to co zaczęte????
Jak nie teraz to na pewno nie za 4mce jak Fasolka będzie na świecie.
Dajcie znac jak to u Was bywa. Może coś mnie zmotywuje bardziej.........może ktoś:0
papatki
wtorek, 30 lipca 2013
Wyszłam za mąż.....zaraz wracam.....
konkretnie to wyszłam 6 lipca roku obecnego:) Po wielu wojnach, pertraktacjach doszliśmy do konsensusu i oto przed wami pani K. od teraz...znaczy jak dokumenty powymieniam. Do dekou jakoś mnie nie ciągnie, może dlatego że mam inne rzeczy na głowie. Nie wyjeżdżam co prawda w ciepłe kraje, tylko czasem na Mazury, ale cieszę się nowym stanem cywilnym [choć tak na prawdę to tylko papier w naszym przypadku---po 11 latach razem], i .....fasolką która rośnie we mnie juz 11 tydzień. jak coś uda mi się nowego zmalować dam znać. Teraz się kuruję:)
papatki:)
papatki:)
czwartek, 4 kwietnia 2013
Takie były moje przygotowania do świat. Człowiek sie napracowal i dostał nic. Malowalam sprzatalam,gotowalam.....a w podzięce eksmisja z życia,które miało być wspólne. Te foty akurat z Niedzieli Palmowej w Łysych. I muszę je odwrócić nz kompie bo wysyłając z tel.się nie chcą odwrócić. Za wszelkie opinie serdecznie dziękuję Papatki
Behemot dla Ady
Pewna Ada poprosiła o skrzynkę. Miał być ns niej kot z Mistrza i Małgorzaty. Wysłała zdjęcia ją zrobiłam u tak się kurde spotykamy już że 2 tyg.na odbiór.
Teraz trza będzie wysłać. Mam nadzieję że się spodoba na żywo bi foty już widziała
wtorek, 2 kwietnia 2013
Takie jaja
Kochani miała pokazać co zdziałałam na święta, ale że wszystkie zdjęcia mam w telefonie, z niego nie mogę przesłać na komp [nie wiem czemu--a taki miała być fajny "mikołaj? zapewniał], więc zapraszam na mój profil na FB tam wrzucałam je sporadycznie https://www.facebook.com/lidka.archacka . Stali obserwaczo-zaglądacze chyba wiedzą gdzie się zgłosić :)
Gorsze jaja prywatnie: za 3 miesiące miało być pięknie, ja na biało, z bukietem stokrotek, on w czekoladowym garniturze i trampeczkach. Jedziemy Polonezem na salę bankietową gdzie na stołach ręcznie robione kwiaty z krepiny autorstwa mojej kochanej siostry, a kapela nie gra disco polo tylko starego polskiego rocka!
Ale tak miało być i nie będzie bo się komuś odwidziało............
"game over"
Gorsze jaja prywatnie: za 3 miesiące miało być pięknie, ja na biało, z bukietem stokrotek, on w czekoladowym garniturze i trampeczkach. Jedziemy Polonezem na salę bankietową gdzie na stołach ręcznie robione kwiaty z krepiny autorstwa mojej kochanej siostry, a kapela nie gra disco polo tylko starego polskiego rocka!
Ale tak miało być i nie będzie bo się komuś odwidziało............
"game over"
Subskrybuj:
Posty (Atom)